sobota, 25 lipca 2015

Powrót tęsknoty



W słońcu, samotnie, bez deszczu, dokazuje wiatr.
Pędzi, zaczepia.
Jemu nie można  zejść z drogi.  Chce przewiać wszystko na wskroś.
Nie jest zły.
Psotny. Zadziorny.
Jest w nim … radość?
Silny, rozbrykany, unosi wodę z fiordu, przerzuca przez burty promu.
W niebieskim tle nieba zalewa szyby, dachy samochodów.
Śmieje się.
Auta wjeżdżają na pokład długo, ciasno ustawiając się jedno przy drugim.
Nie można otworzyć im drzwi.
Tak bywa, kiedy nikt nie chce - zostać na brzegu,
nie zdążyć, nie dojechać, nie dopłynąć, nie dożyć.
Słona woda zalewa pokład, bawi się wiatr.
Prom dobija do brzegu, auta ruszają.

Ona wraca do wąskich dróg. Nad dziki brzeg.
W malowane - chmurne, sine niebo.
 Na most, przez groblę. Do sierpniowego dnia na oceanie.
W cichość słów.
W tęsknotę.
Do  myśli nieokiełznanych.
Gór.

Wyleciał orzeł. Szybuje długo w polowaniu.
W przydrożnych krzakach maliny słodkie,
dojrzałe w słońcu, pachną.
Wodospad czeka na deszcz.

Witaj.
Już wiedzą, widzą, że Ona jest.
Wysokie trawy szumią, psoci wiatr.





L., 13.08.2008


4 komentarze:

  1. "...A miałeś przyjść z niebieskich łąk. Nasypać gwiazd do moich rąk...".
    Znów tęsknota, z nią nie da się walczyć, ona po prostu musi wracać i robić swoje. Nie wszyscy ją wytrzymują ale nie tak chcę zakończyć. Dobrze, że jest za czym tęsknić, Człowiek jest bogatszy, gdy potrafi odczuwać emocje, nawet, gdy często sprawiają ból.
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Uciekły słowa, wyschły myśli, zaokienny chłód odpędza wszystkie melodie piosenek, którymi można by...
      Dlatego zaraz będę parzyć kawę, na rozjaśnienie nie tylko umysłu.
      Noc była spokojna, nawet nie deszcz gdzieś się schował.
      Teraz wiatr na coś się porywa, ale nie mówi, czy przychodzi z łąk...
      LE, pogodnego dnia, pozdrawiam Cię i dziękuję.

      Usuń
  2. Z herbatą przychodzę i delektuję sie Twoim pisaniem, nastrojem, plastycznością...
    Alinko, dobrego wieczoru i spokojnej nocy.

    OdpowiedzUsuń