środa, 3 maja 2017

W zielonym









Witaj.
To dobrze, że o nic nie pytasz.
Ta chwila, kiedy przyzwyczaiła się do ciszy, wpłynęła w ranek. Między drzewa na stokach i szczytach, zielone łąki i przydrożne rowy zaznaczone żonkilami, kobierce stokrotek, niemo położyła na fiordzie. Za siostry wzięła mgły… wprowadziły bezruch, niewidzenie, porwały most, groblę i ocean. Nie oszczędziły fiordu: za nim lądu z górami. Świat wysp zniknął.
Coś szarpnęło mgłę, mogłam zobaczyć, że tam jest jeszcze Ona, na Ziemi.
Komu i po co potrzeba jest Ziemia - wie i rozumie potrzebę istnienia. Po co Ona potrzebna jest Ziemi… tego już nie.
Ułamek czasu Jej wyznaczony? Po omacku, byle przed siebie?
Wyszła szukać, rozglądać się za tym, co z duszy uciekło w szarość, jak sznur nóg ustawioną na scenie, gdzie za chwilę zatańczą…
Wyspy, spragnione - zbierały na siebie wilgoć, niewidzialne krople.
Mgielne powietrze wzmacniało oddech łąkom.
Zieleń bezwstydnie wylewała się tam, gdzie zimą przymarzła.
Ptaki wciąż kierowały lot ku szczytom, wpadały w szare kotary. Tam też Jej cisza. W zielonym.
Stalowa mgła pamięci nie pokona. Nie w taki ranek, nie w taki czas.
Ktoś łowi z wody, zlał się w kolorze.
Słońce… nie widać, nie słychać, że przychodzi. Będzie, bo zadrżały barwy, które zabrały świat.
Mgły uciekają w popłochu. Taniec… uniosły sukienkę i tam, gdzie falbany ujęte w dłonie, odsłoniły zielone podnóża; już stoki, za chwilę szczyt…
Most czeka cierpliwie, grobla wie, że zaraz i ona wyzwoli się spod oparów.
Ze szczeliny, wysoko przykrytej zielenią drzew, patrzy postać, odprowadza Ją okiem. Jak wtedy, gdy schodziła ku plaży.
Milczenie w śpiewie ptaka. Niepokój w patrzeniu, niedostępny dotyk.
Mgła spłynęła ze szczytów po stoku, rozpięła wielki żagiel, odpływa na oceanie.
Lądowym górom padła do stóp, leży w słońcu.
U brzegów, na kamieniach, suszą skrzydła kormorany. Na wodzie dzikie kaczki zostawiają ślady.
Fiord, olśniony, jasnym granatem - do brzegu fale goni.
Przeleciała mewa. Jak chwila, jak czas… dopóki jesteś…





























L., 07.05.2008