piątek, 30 stycznia 2015

Anskar i foka z czaplą



Opowiedz o drodze do drogi,
pokaż mi złudzenia, a potem…  
ścieżkę wyłożoną zapomnieniami i zgubiony żal…

Witaj.

W styczniowe, mroźne, wczesne popołudnie ułamek słońca wcale nie mówił, że fiord tego dnia żył w przyjaźni z człowiekiem. Od środka ciało przenikał chłód, lepił je w zimny komin.
Łodzie kręciły się niespokojnie. Rybacy wypłynęli na połów.
Za mostem, na oceanie, w ostatnich promieniach - bielił się statek.
Z daleka, z dalekiego daleka zdawało się, że to ogromną, papierową  żaglówkę duch morza ułożył na fali. Statek mienił się niewinną panną. Jak nimfa bez nenufarów.
Od kilku dni nie pada. Wodospad zamarł, czeka na napojenie. 
Od mostu odeszła woda poszukać horyzontu. Miała kolor zimna, bo już pamiętasz, jest zależna od przychylności nieba. Zimny szeptał, że w taki ziąb ani jedno życie w fiordowym oceanie wyobrazić się nie może.
Okiem, z mostu, zobaczyła mokre futro foki. Głowa grubaski rozejrzała się i schowała pod wodę, zostawiając rozpływające się od środka pierwiastka „pi’ obręcze.
Przy początku grobli a końcu mostu, na rozlewisku skalnym zamrożonym w cienką, podartą skałkami taflę, na niemym, zimnym kamieniu, jak posążek przedstawicieli ptaków – marzła czapla.
Teraz noc zarządza wyspami, jutro znowu opuszczą flagi do połowy masztu, też pamiętasz…
Dlaczego… Anskar – trzydzieści siedem lat.

Wystarczy kawa na taki ból myślenia o kruchości…
Zostawiam Cię dzisiaj, zanim północ nie da spać…








L., 03.01.2008

2 komentarze:

  1. Pogoda też odpowiednia dla pamięci. Ale widzisz, foka i czapla dają znać, że są, czas płynie a życie trwa. W tak trudnych warunkach ma szczególny smak. Woda odeszła od mostu ale wróci, gdy wodospad zagrzmi pełnią mocy. Dziwne, jak takie chwile silnie zapisują się i wracają z jeszcze większą mocą.
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W miarę oddalania się tamtych zdarzeń wcale nie jest łatwiej.
      Bo przecież ledwo śnieg zszedł - w skałach, przydrożnych rowach zakwitały tylko żółte prymule.
      Wczoraj wieczorem myślałam o tym, że tyle nieodkrytych miejsc ściele się na połaciach naszego Kraju. Dlaczego tak? Niedobór chęci, zubożenie społeczeństwa czy ceny z odległej planety?
      Życie to obok z nami, a potem bez nas. Dziś tak dlatego, bo to urodziny Niemena a i On już tylko z muzycznych chmur do nas dociera.
      Pozdrowienia, LE :))))

      Usuń