wtorek, 6 sierpnia 2013

Powrót tęsknoty





W słońcu, samotnie, bez deszczu, dokazuje wiatr.
Pędzi, zaczepia.
 Nie można mu zejść z drogi.  Chce przewiać wszystko na wskroś.
Nie jest zły.
Psotny. Zadziorny.
Jest w nim … radość?
Silny, rozbrykany, unosi wodę z fiordu, przerzuca przez burty promu.
W niebieskim tle nieba zalewa szyby, dachy samochodów.
Śmieje się.
Auta wjeżdżają na pokład długo. Ciasno ustawiają się obok siebie.
Nie można otworzyć drzwi.
Tak bywa, kiedy nikt nie chce: zostać na brzegu,
nie zdążyć, nie dojechać, nie dopłynąć, nie dożyć.
Słona woda zalewa pokład, bawi się wiatr.
Prom dobija do brzegu, auta ruszają.

Ona wraca do wąskich dróg. Nad dziki brzeg.
W malowane chmurne, sine niebo.
 Na most, przez groblę. Do sierpniowego dnia na oceanie.
W ciszę słów.
W tęsknotę.
Do  myśli nieokiełznanych.
Gór.

Wyleciał orzeł. Szybuje długo, poluje.
W przydrożnych krzakach maliny słodkie,
dojrzałe w słońcu, pachną.
Wodospad czeka na deszcz.

Witaj.
Już wiedzą, widzą, że Ona jest.
Wysokie trawy szumią, tańczy wiatr.







L., 13.08.2008




2 komentarze:

  1. Tańczy wiatr na powitanie, rozniesie wszędzie wieść o jej powrocie. Wyspa rozgada się drzewami wdzięcznymi za okazywane im zrozumienie (tzn. nie deptanie im po palcach). Wodospad wkrótce napoi się deszczem i zagrzmi radośnie. Co ważniejsze wówczas? Pozorny płacz deszczu czy grzmiący życiem wodospad? Tęsknota, cóż, nie jest źle, póki jest. Bo gdyby pamięc zatarła wspomnienia i tęsknota by odeszła. Pocieszające, że wraz z Cieniem.
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chłód, wiatr i deszcz dziś. Odpędziły wszystkie z pietyzmem układane nadzieje, że Cień może już jutro zostanie tam, gdzie jego miejsce.
      Dziękuję za ten niedzielny Twój czas. Doceniam...
      Pozdrawiam :))

      Usuń