Wstał dzień nie
oglądając się na to, co przed nim i za nim.
Słońce… też nie
myślało. Nawet ono w niedzielę nie chciało chcieć.
Witaj.
Czy pójdziesz ze
mną w górę, drogą przez las, do stoku?
Słońce grzeje fiord
i góry, świeci morzu w fale.
Droga w lesie, to
cień, wytchnienie i woń dywanów rudych igieł na ziemi, krzaków jagód,
świerków
i sosen, borowików przy drodze.
Nie bój się, zaufaj
sobie.
Igły spadają z
drzew delikatnym deszczem. Zaczepiają o włosy. Tak dużo ich jest.
Gałęzie tracą
zieleń na wieki, schną. Tkają leśne gobeliny. Smutne we wzorze. Stracone.
Nie wszędzie. Tam,
gdzie ścieżka z wysokich traw, strzelają
smukłością świerki barwione.
Idź…
Do końca drzew, po
rozmiękłej ziemi, nawet przez małą wodę.
Nie wierzysz sobie,
oczom ?
W dole niebieski
cud wody. Oceanu dal zniewala. Oddziela
horyzont.
Morze w objęciach sklepienia nieba. Błękit zalewa duszę, rozrywa jej
brzegi.
Przestrzeń uniesienia, zdumienia, cierpienia - piękna.
Daleki bezkres.
Szafir fali, z seledynem w zmowie, wierci wzrok.
Sierpniowa plaża,
kobiecość dzika.
Zapominasz? To nie
grzech.
Patrz, goń błękit
do bram nieba.
Ogarniaj, wchłaniaj
obietnice miłości, upojenia.
Skocz w marzenia po
kres oczarowania, otchłanie snów, przeznaczenie,
nieprawdy słów, dotyk spełnienia.
L., 17.08.2008
Czyżbym miał coś wspólnego ze słońcem? Mnie także często nie chce się chcieć... Jednak z Tobą idę z ochotą. Tym razem tylko mnie podprowadziłaś i kazałaś skakać w marzenia ale ja niepokorny posłuchałem Cię częściowo. Nie chcę skakać po kres oczarowania a po obietnicę spełnienia marzeń, pragnień. Nawet tych ze snów, które wciąż uświadamiają mi, że warto do tego dążyć. (Czego - nie wyjawię, niech pozostanie tajemnicą).
OdpowiedzUsuńDziękuję za doświadczenie tej wycieczki - otworzyła mi horyzont myśli, ukazała, że za zasłoną wcale nie ma kresu, końca a właściwie to dopiero początek drogi.
Pozdrawiam serdecznie.
Wiedziałeś, że tajemnica zdominuje resztę :) Teraz wszystko zależy od ciekawości
OdpowiedzUsuńi czy można ją poskromić. Nawet jeśli nie można, to trzeba.
Zawsze mnie cieszy kiedy w tym pisaniu, które teraz ma nawet swoja historię, znajdujesz cokolwiek.
Dziękuję Ci za ten czas, który poświęcasz na zaglądanie.
I też Cię pozdrawiam :)