sobota, 16 marca 2013

Nad wodą rozterki



Biedne słońce od rana nie może pokonać chmur.
Nie rzuca promieni, tylko złamanymi, poprzez siną opokę, razi oczy.
Stary  śnieg przywarł do ziemi nie daje się stopić,
a nowy, rozwiewany lekkim wiatrem,
miękko opada na wyspy, górzysty ląd i fiord.
Nie widać mostu i grobli, bo po wodzie wchodzi siny, nierówny wałek,
a nad nim  zawisło kłębowisko ciemniejszych chmur.
Zniknęło wszystko i nie ma horyzontu.
Nie ma nieba ni wody. Szara tafla stanęła między nimi.

Witaj.
Coś skasowała, skopiowała, schowała.
Wciąż myśli, rozważa.
Martwi się, że ktoś może Jej nie zrozumieć.
Wtedy -  to będzie przykra sprawa
i nie wie, czy do naprawienia.
Zachowała każde słowo.
Ułożyła w ładnym, cichym, pamięcią wysłanym miejscu.
Nie może rozmawiać, bo na dole, w wysokiej piwnicy, robią mieszkanie.
Kują i warczą wiertłami opornie wchodzącymi w mur.
Ściany drżą a Ona ma w głowie szpile hałasu.
Rozjechali traktorem płaty zimno - zielonych trawników.
W koleinach ziemistych ran stary i nowy śnieg topi się powoli.
Nad fiord wróciły ptaki. Kołują. Odlatują ze środka ku brzegowi i wracają.
Dziwią się, zadają pytanie; dlaczego woda jest sinozielona?
Słońce wybłyszcza stalową blachę na stodole. Przysiada na stokach.
Znów mija dzień tym, którzy w nim zostali.







L.,  18.03.2008r.  13.44


4 komentarze:

  1. Jak zawsze widać tęsknotę w każdym słowie .pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cząstka istnienia pozostawiona za daleko - zawsze wysłowi się tęsknotą.
      Pozdrowienia i podziękowania... wciąż liczę z Tobą czas...

      Usuń
  2. Jeszcze jeden darowany dzień skłania do zastanowienia, co z nim zrobić aby nie zmarnować? Ile takich dni przewinęło się w zapisach pamięci niczym korale nanizane na sznureczek? Czy wobec tego - sznureczek ważniejszy od korali?
    Aż się marzy, by zawinąć się w coś ciepłego i wyjść w chłodną rzeczywistość obejrzeć fiord, latarnię i coraz to inne kamienie na brzegu. Pokazać się ptakom, dać się co nieco przewiać wiatrowi i sprawdzić, czy wodospad nabrał nowych sił.
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak... za dużo tych dni, które, jak mówisz, przewinęły się.
      Wciąż żywa pamięcią jest kolia z tamtych dni.
      To nie tylko krajobraz. To coś nie do nazwania i opowiedzenia.
      Pozdrawiam Cię i dziękuję :)

      Usuń