Ładne było to mgnienie, mrugnięcie
okiem po jasnogranatowym tle. Tak było o świcie.
Dzień podrzucił zmartwienia.
Witaj, dzień dobry czy jak to
dzisiaj da się z pogody wydobyć.
Żyjemy tyle lat i ciągle się
dziwimy, że przyroda, a co za tym idzie - pogoda, ma wpływ na człowieka,
na to
co czuje w sobie i w kościach, bo te należą przecież do niego. A, że ciągle
leje i wieje, i można to powtarzać jak pacierz, że leje i wieje, to co
chcieć od stawów i kości. Bolą i tyle. Mam nadzieję,
że Ciebie takie emocje
omijają i rano nie musisz czekać aż dzień rozpędzi nocne zmory bólów.
Deszcz nie przeszkadzał, to wiatr
był niepokojący, taki zapowiadający, ale co - jeszcze nie doszłam.
W wielu domach na wyspie długo nie
gasną światła. Tęsknoty wypełniają kąty pokojów, a kiedy już przestają się
mieścić, ulatują wszelkimi możliwymi szparami i zamieniają się w mgłę ułożoną
nad fiordem.
Znowu pytasz, co u Niej? A jak
myślisz, ktoś zadał Jej takie pytanie a Ona mogłaby oddać je Tobie,
ale tego
nie zrobi. Dlaczego nie? Jest w miejscu, które mało komu się śniło w
najlepszych snach i Jej też,
a nie potrafi przyjąć tego, co Jej królowie gór i
wód z worów z darami ofiarowują. Patrzy na skarby, chciałaby się nimi podzielić,
ale nikt nie ma czasu ich wziąć. Boi się, że Ona też nie ma czasu, nie zdąży
opowiedzieć o cudzie wyspowego obrazu… Przychodzi czasem do mnie i mówi - wkładając
w każde zdanie pokorę dla tych zjawisk, które dostrzega. Potem cichnie Jej
głos, bo wie, że ja też mam czasu niewiele i mogę nie zdążyć opowiedzieć o tym,
że Ona czasem płacze, śmieje się, nawet tańczy kiedy jest taka pora, tylko że w
każdej tej chwili jest – Jej - coraz
mniej, tak jak mnie. Wszystko zostaje za nami. Jeszcze raz masz rację, nie
można w ten sposób, co powiedzieliby ci, którzy już dawno zim nie oglądają.
Norweski rząd
rozważa wprowadzenie języka angielskiego do urzędów. Byłoby to dużym
ułatwieniem życia przybyłym do tego kraju. Teraz trudno nauczyć się czegokolwiek,
bo na jednej wyspie jej mieszkańcy mówią - każdy po swojemu. To tak, jakby
zjechali ludzie z wszystkich naszych regionów i ktoś, ze środka kraju, miałby
potrafić ich wszystkich zrozumieć…
Dalej deszcz zalewa szyby i wieje
ale widać już kołysane wiatrem drzewa. Czas przywitać dzień.
Tobie życzę dnia
spełnienia.
A, kawy dzisiaj nie było? Była,
była, czarna jak noc, może dlatego nie pamiętasz. Trzymaj się.
L., 12.10.2007
Gdy noc nie daje odpoczynku karmiąc sowicie bólem, jak dzień ma człowieka należycie cieszyć? Wszystkie zmysły zajęte zwalczaniem bólu mniej są wrażliwe na piękno otoczenia.
OdpowiedzUsuńMnie w dzieciństwie urzekły surowe krajobrazy północnej Kanady, opisywanej przez Jamesa Oliviera Curwooda. Mimo, że nie dane mi było ich zobaczyć, dotykała mnie nostalgiczna tęsknota za nimi.
Tobie udało się przekazać piękno wyspy, nawet wiatr i deszcz czuję, jakbym tam był.
Pozdrawiam serdecznie.
Nie dziwi to, że czujesz.
UsuńPrzeszedłeś tam wiele drogami, również tą nad plażą. Wiedziałeś kiedy wodospad traci wodę, a kiedy jest syty. Przychodziłeś na latarnię...
A teraz wracasz i wszystko czujesz.
Dlatego bardzo Ci dziękuję.
Dawno temu pisałem o nocnej "wycieczce". Nie myślałem, że uwierzysz, bo sam bym nie uwierzył. Odtąd, po tamtym spotkaniu z Cieniem - więcej nie próbuję tego typu wycieczek. Ale inne, te, na które zapraszasz - to co innego. Tęsknię za nimi i wierzę, że jeszcze nie na jedną wraz z Tobą się wybiorę.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Pamiętam tę Twoją wycieczkę. Cienia Cień jeszcze teraz zostawia znaki, chce, żebym wiedziała którędy przeszedł. Czekam na taki dzień, kiedy spojrzy inaczej, tym samym powie, że zmienił zdanie.
UsuńWspólne wędrowanie... zachęciłeś mnie, postaram się tu wracać z przeszłymi obrazami.
Zostawiam kawę, LE :)