sobota, 25 marca 2017

Dobre życzenie


Nocą księżyc rozmawiał z chmurami.
Witaj, rozgość się.
Po zmierzchu budzi się świat, który jest niepokojem. Czy dlatego, że w zmroku, ciemnościach, gorzej oko widzi? Człowiek, który nie patrzy, jest w nieustannej udręce? Czy też czuje niewidoczne cienie strachu nocy? Boi się zła przyciemnienia… w dzień też ludzie umierają. Czy w mrokach boi się odejścia na wieki, ku zapomnieniu? Ktoś żegna się z tym światem dniem, inny, na drugiej półkuli, nocą. Inaczej nazwany ten sam czas? Może razem odchodzą…
Błyszczące rozmowy księżyca na moment łagodziły nastroje. Wyglądał zza chmur i żółcił fiord. Chmury nakazywały ciemność nad wodami.
Tam, gdzie się dwoje bije… tam śnieg odbijał się w niebie i bielą raził oczy nocy.
Pogodził wszystkich dzień ze słońcem w parze.
Dwójka nie przetrwała długo. Znad oceanu, przez groblę i most, chmury przeniosły worki ze śniegiem. Teraz jakiś wytrwały uparciuch wysypuje białe płatki na wszystko, nie przejmując się, że przez ich gęste spadanie już sam nie widzi, gdzie prószy.
Wszystkie igiełki na zielonych drzewach przebierają się w białe sukienki.
Takich zasłon z białego weluru na górach, przytrzymujących swym ciężarem wyspy żeby nie odpłynęły, jeszcze tej zimy nie było.
Dzisiaj zima jest jeszcze…
Jutro, pojutrze, obudzą się nowe nadzieje. Śnieg w marcu wcale nie jest zmartwieniem.
Są inne. Każdy zna swoje… ma je przy sobie i to jest coś, czego inni na pewno nie zazdroszczą i ukraść to wcale, albo chociaż wziąć, by nie chcieli.
Wszyscy będą składać sobie życzenia… Pomyślała, że Ona to chyba życzy wszystkim, żeby ktoś ukradł im zmartwienia, niech ich z nich obrabuje. Potem utopi, wszystkie złe chwile, w wielu wodach.
Jeśli już ktoś płakać będzie musiał, to niech jego łzy zbiera silne, szczere ramię…
Albo delikatna dłoń wspiera mocno.
To są i moje życzenia.
Tymczasem fiord przez kilka minut myślał, że on teraz rządzi i pomalował swoje wody biało-niebieskim, podłużnym wzorem.
Wodospad spod białego futra wyciąga swoje szare warkocze i dołem rozplata w strumyki.
Gdzie ptaki? Nie ma i nie odzywają się… Na chwilę nadlecą nad wodę, potem znikną.
Mówisz, że tu znowu powiało smutkami… Już tak jest, że strach się cieszyć…
















L., 20.03.2008





10 komentarzy:

  1. Czy smutki są zaraźliwe? A może łatwiej im zagospodarować przestrzeń w której zostawiono miejsce na długo oczekiwaną miłość?
    Zanim zapomnę: tak pięknych życzeń jeszcze nigdy nie czytałem !!! Oby się spełniły, są takie w sam raz dla tych, którzy ich potrzebują.
    Śnieg, zima, przytłumiony śniegiem wodospad zapewne cieszy się, że w cieplejszym czasie radośnie zagrzmi nasycony topniejącym śniegiem. Nie dziwi mnie brak ptaków - odsypiają trudniejszy dla nich czas wiedząc, że i tak krótkie już panowanie zimy.
    U nas tymczasem prawie lato. A słońce i zieleń takie czyste, jakby wypoczęte. Niechby już ciepło zagościło na dłużej, w słońcu maleją smutki, nieśmiało pojawia się nadzieja na lepsze jutro. I moim zdaniem każde takie jutro to powód do radości choćby innych do tego okazji by nie było.
    Pozdrawiam ale nie zostawiam kawy tylko tych kilka słów.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiesz, rośliny rzuciły się do życia zielonym szaleństwem.
      Tęsknię za budzeniem się wodospadu, ale w domu... przecież wiesz, że tu inne, równie piękne wyzwania.
      wyspa już zawsze będzie snem, z którego nie da się obudzić.
      Wtedy nie wiedziałam, nie znałam celu tego pisania.
      Dziś cieszę się, że powstawał ten pamiętnik.
      LE, kwietniowe, pogodne pozdrowienia. Chociaż... jutro może zacząć kapać.

      Usuń
  2. Ja budzę się codziennie na wyspie. Nie tej, tą widzę z okna. Dziś przypruszona była przez chwilę śniegiem jak tłustoczwarkowy paczek. Ale dni już długie. I już nie tylko wrzask mew i krakanie wron rozbrzmiewa z rana. Przyleciały ptaki z ciepłych krajów. Na grobli spotkałam gęsi. To chyba już wiosna prawdziwa. Choć z ciepłem nie ma nic wspólnego. Nie wykluczone, że jeszcze jakis sztorm się trafi, zanim powieje cieplejszym wiatrem.
    Już påske...czas świąt, który tu zaczyna się niedzielą palmową, wiec życzę Wam radości i zdrowia Alinko, LE...Wam i Waszym Bliskim i odwiedzającym fiordu brzeg dziki.
    Kawę zostawiam na rano.
    Dobrze Cie było dotknąć Alinko, tak bardzo się cieszę.
    J.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I ja nie zapomnę naszego spotkania, ale też zdarzeń z nim związanych.
      Jutro trzymaj kciuki, żeby nie odrzucili mnie z powodu wyników.
      Dziękuję Ci za wszystko, moja J.
      Dziękuję ile sił.

      Usuń
    2. <3 <3 <3
      J.

      Usuń
    3. Nauczyłaś się żyć tam, gdzie ja wciąż błądziłam. To nagroda może, a może... dziś myślę, że nic nie dzieje się bez wyznaczonego celu.
      Wciąż przy Tobie, Moja j.

      Usuń
    4. <3 Wiesz, w sobotę wygrałam konkurs artystyczny tutaj w galerii norweskiej, było 113 prac zgłoszonych , zostało 55 w tym 2 moje i jestem jedną z czterech laureatów wyłonionych w tym konkursie <3 Bardzo sie cieszę <3 Stawiam kawę dla wszystkich ! Ściskam serdecznie Alinko <3 J.

      Usuń
    5. To i nasza wielka radość. Gratulacje i podziw.

      Bardzo dziękujemy.

      Usuń
  3. Spokojnych Świąt, Alinko kochana.
    Chwil ciepłych, a myśli - tylko tych potrzebnych, takich które pozwalają pamiętać i ożywiać - dobre zapachy, kolory, uczucia.

    Przytulam mocno, Przyjaciółko Fal:** Bardzo często sercem - a dziś - słowem.

    Czasem się zastanawiam... że może Ono (słowo), ma jeszcze przed sobą przyszłość... że może mogłabym - na nowo - słowemtoczyć ...jak kiedyś.
    I wierzyć. I ufać. Słuchać szmeru traw i lasu. I wiatru. Oddychać razem z nim. Wpuszczać do oczu, pod skórę.
    Mieć znowu - Dwa Krzesła.


    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ty rozumiesz, że czekanie było konieczne.
      Przywróciłaś wiarę, że ja jeszcze porozmawiam sobie z Nimi, Falami Wzniesionymi i tymi, które końcówką...
      Dziękuję Ci, dobrze wiesz, jak bardzo.

      Usuń