środa, 22 października 2014

Gdy wali się jeden świat





Zanim przerazisz, wzbudzisz współczucie takie, że zabierzesz wrażliwym sen a myśli puścisz tylko jednym, ślepym torem, zastanów się, pomyśl, otrząśnij na chwilę i sprawdź, czy trzeba było aż tak…
Przyjaźni, której szukasz i znajdujesz, oprócz trwałości, wierności, pamięci, oddania, hołubienia, opowiadania o niej, przytrzymywania milczeniem złotym – należy się, jak wiernemu psu kość - szacunek.
Jest źle, przykro, coś przeraża, wypuszcza na wolność strach większy niż sobie wyobrażasz, to krzycz. Wołaj. Wypowiedz żal. Płacz. Mów i nie wstydź się słów.
Lecz… jeśli wiesz, że powód twojej męki cudem, lub nie, ale się oddalił, to powiedz im o tym.  Twoim przyjaciołom.  Niech nie martwią się ani minuty dłużej o ciebie. Nie rób z siebie ofiary. Nie odbieraj im snu, którego mają mało. Pamiętaj, że oni też toną w czeluściach własnego zmartwienia, ale twojemu dali pierwszeństwo zebrania słów pocieszenia.
Witaj…
Wiesz, dzień podobny do wczorajszego, a zdaje się, że wszystko zmienia.
I tylko wiatr, i tylko deszczu na nocnych szybach zawodzenie zapewnia, że to jesień wkroczyła w twój, opadających liści  rym, rytm.
Ciepłe jeszcze dni, w chłodne noce zamienia.
O złotej już się nasłuchały twoje uszy… tak.
Nie dziw się nostalgii i powtórzenia jeszcze raz i jeszcze.. – jesień przyszła znów.
Ociężałe odchodzą wspomnienia z lata. Czy powrócą w kąciki ust i uśmiech, taki tylko twój, na nich usiądzie, jak ta myśl, która go wskrzesiła?
Zapytasz… piękna zmora, czy bajka czerwiec tworzyła, potem lipiec, by w sierpniu przesłonić zapomnieniem - czar?
Mlecznego piasku pod stopami, mokrego po odejściu fali. Drżenia od gorąca chłodu słonej wody i ręki, która cie z niej wyciągnęła.
Dotyku. W nim nadziei na szczęście we dwoje.
Oczu zakochanych, wejrzenia do dna i błagania… na zawsze, na zawsze niech chwila zostanie.
Bo wiesz, że na wieczność, twoją, niczego nie dostaniesz… Dzień podobny do wczoraj i tego, co pamiętasz z odległego, nie powtórzy się.
A fale przypływają, białe grzywy tracą, za chwilę nazywasz je porzuconą na brzegu pianą.
I chcesz zatrzymać. Zamknąć, schować w sercu to, co czujesz, bo niebo na chwilę oderwane od sklepienia zaraz przygniecie głowę. Myślom, wrzeniu serca trzeba chłodu.
Tobie żar zabrał trzeźwe zobaczenie. Fala oblewa, uderza, kolana zgina, nie chłodzi.
Chcesz mieć, czuć, cicho wyznać, że tak, że już…



L., 07.10.2008

2 komentarze:

  1. Odwieczne pragnienia ""mieć, czuć" a przecież dla równowagi, do której cała przyroda dąży powinniśmy pamiętać, by "dawać, pomagać" itp. Nie wierzę tylko, że bezinteresownie. Temat znany, powraca niczym bumerang: czy można dawać nie biorąc? Czy można bezinteresownie pomagać? Pozornie tak, w praktyce dając i pomagając - sami czujemy się lepiej, ot, wierzący powie: "spełniłem chrześcijański obowiązek". Chwaląc się tym, że pomogliśmy komuś - według słów Jezusa - już odebraliśmy swoją nagrodę. Nie chwaląc się - oczekujemy nagrody w Niebie. Błędne koło. A jak z miłością? Temat-rzeka, nie ma tu na to miejsca.
    U Ciebie dzisiaj powiało nostalgią, to zrozumiałe. Za oknem deszcz, w który nadal wchodzę z przyjemnością. Być może lubię w różnym stopniu pory roku ale po prostu je lubię. Także jesień, wspomnienia, spacery (z Nią po wyspie najbardziej, gdy na nie zaprasza). Tracę rozeznanie, gdzie rzeczywistość a gdzie sen, wirtualna przestrzeń bądź świat myśli nieokiełznanych. Powiadasz, że myśli potrzebują chłodu? Podobno w chłodzie, zwłaszcza gdy dostajemy dreszczy - organizm zamienia biały tłuszcz na brunatny, który jest bardzo pożyteczny i tracimy wówczas wagę. Dobrze, pójdę w chłód, zmoknę, wrócę do nierzeczywistej rzeczywistości lub rzeczywistej nierzeczywistości. A może kwalifikuję się do "czubków"? Wszystkie karty są na stole.
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Dawać i brać, ale w innym odniesieniu, niż w pośpiechu myślimy. Nie patrz od kogo dostajesz, daj temu, kto potrzebuje, chociaż nie od niego brałeś. W przeciwnym razie - można się "zaczekać" i nikt nie da, nikt nie weźmie.
    W "marzeniach" zostawiłam kawę. Ty w wolnej chwili przyjdź z herbatą...
    W intencji, byśmy się nie pogubili :)

    OdpowiedzUsuń