Zbliża się. Nadchodzi wspomnienie, dzień, kiedy przy Jej ramieniu, na
ostrodze, stanął cienia Cień.
Nie bał się mewy, jej krzyku. Mówił.
Od dziś nie będziesz chodzić... nad plażę, ani na ostrogi. Dolną, górną drogą. Zakazuję Ci. Ty nie możesz przymykać powiek i w słońce patrzeć. Widzieć czerwień pomarańczy. Zawieszonego seledynu. Plam granatu. Znikającej żółci. Nie Ty.
Nie dla Ciebie fala będzie szumieć, tańcem uderzać o brzeg.
Nie pójdziesz już nad plażę. Ani ścieżką przy wodzie w ujęcie zebranej. Zakazuję Ci.
I tam, gdzie najpiękniejsze w marinie stoją łodzie. Nie wypłyniesz żadną z nich.
Nie zobaczysz czapli w locie, kaczek ani orłów. Nie ujrzysz rudych glonów w wodzie. Ty już nic z tym widokiem nie zrobisz.
Nie schylisz się po muszle... wszystkich nie ocalisz, podepczą je. Nie teraz, to potem.
Nie będziesz już opowiadać o święcie w ludowym stroju. Maleńkiej, czerwonej Straży.
Lepiej wszystko ktoś zrobi, a Ty... odejdź. Odejdź i nie myśl, że wrócić możesz.
Ja! ja Ci to mówię, że nie!
Nie pomoże Ci szybka łódź. Wielki ptak też nie przyleci. Obca jesteś! obca... nie chcą Ciebie.
Niech Cię nie obchodzi ta woda, co kamień obmywa. Smutną melodią w takt. I raz, i raz, i dwa. Źle słyszysz, nie sięgasz jej dna i słów nie czujesz.
Oczy Twoje... nie zobaczą zachodów. Bo jestem ja – cienia Cień. Przeszywam Ci duszę, zabieram serce.
Wymazuję wspomnienia. Zamykam ścieżki i drogi. Już nie patrz tam, gdzie sroka kradnie ziarno trawy z pola. Nie słuchaj, jak w oborach skarżą się krowy. Każdego zimnego dnia.
Przestaniesz myśleć o promie. To mówi Ci cień Cienia! Zapomnisz o mocnych, kwitnących na wyspie bzach, dzikiej róży i wiciokrzewie.
Nie przyleci do Ciebie Twój wiatr. Byłaś z nim w zmowie.
Deszcz... lubiłaś, gdy kropił leniwie, pozwalał Ci robić ze sobą wszystko. Nie przyjdzie z wiatrem, ani pod wiatr. Teraz tylko ja będę kroplami na wodzie.
Nic już... niczego już nie dostaniesz... przyszedłem. Zabieram wszystko.
W Twoje zdanie wpisuję Ci - koniec.
Potem zaczął się krótki dzień. Noc wrogiem Cienia. Długi dzień leniwie wraca. I wiatr.
Nie bał się mewy, jej krzyku. Mówił.
Od dziś nie będziesz chodzić... nad plażę, ani na ostrogi. Dolną, górną drogą. Zakazuję Ci. Ty nie możesz przymykać powiek i w słońce patrzeć. Widzieć czerwień pomarańczy. Zawieszonego seledynu. Plam granatu. Znikającej żółci. Nie Ty.
Nie dla Ciebie fala będzie szumieć, tańcem uderzać o brzeg.
Nie pójdziesz już nad plażę. Ani ścieżką przy wodzie w ujęcie zebranej. Zakazuję Ci.
I tam, gdzie najpiękniejsze w marinie stoją łodzie. Nie wypłyniesz żadną z nich.
Nie zobaczysz czapli w locie, kaczek ani orłów. Nie ujrzysz rudych glonów w wodzie. Ty już nic z tym widokiem nie zrobisz.
Nie schylisz się po muszle... wszystkich nie ocalisz, podepczą je. Nie teraz, to potem.
Nie będziesz już opowiadać o święcie w ludowym stroju. Maleńkiej, czerwonej Straży.
Lepiej wszystko ktoś zrobi, a Ty... odejdź. Odejdź i nie myśl, że wrócić możesz.
Ja! ja Ci to mówię, że nie!
Nie pomoże Ci szybka łódź. Wielki ptak też nie przyleci. Obca jesteś! obca... nie chcą Ciebie.
Niech Cię nie obchodzi ta woda, co kamień obmywa. Smutną melodią w takt. I raz, i raz, i dwa. Źle słyszysz, nie sięgasz jej dna i słów nie czujesz.
Oczy Twoje... nie zobaczą zachodów. Bo jestem ja – cienia Cień. Przeszywam Ci duszę, zabieram serce.
Wymazuję wspomnienia. Zamykam ścieżki i drogi. Już nie patrz tam, gdzie sroka kradnie ziarno trawy z pola. Nie słuchaj, jak w oborach skarżą się krowy. Każdego zimnego dnia.
Przestaniesz myśleć o promie. To mówi Ci cień Cienia! Zapomnisz o mocnych, kwitnących na wyspie bzach, dzikiej róży i wiciokrzewie.
Nie przyleci do Ciebie Twój wiatr. Byłaś z nim w zmowie.
Deszcz... lubiłaś, gdy kropił leniwie, pozwalał Ci robić ze sobą wszystko. Nie przyjdzie z wiatrem, ani pod wiatr. Teraz tylko ja będę kroplami na wodzie.
Nic już... niczego już nie dostaniesz... przyszedłem. Zabieram wszystko.
W Twoje zdanie wpisuję Ci - koniec.
Potem zaczął się krótki dzień. Noc wrogiem Cienia. Długi dzień leniwie wraca. I wiatr.
L.,
14.04.2008r.
zapomnieć ? jak krok w krok i taki wierny...tylko cień potrafi nie być biernym?:)
OdpowiedzUsuńcyg@
Kto wie, może słyszy Twoje niepewności i pierwszy raz w swoim "Cieniowym" życiu się wypowie?
OdpowiedzUsuńZanim wstanie ostatni dzień...
Czy...
OdpowiedzUsuńżal nadziei,dni, co się nie spełniły
żal pięknej wiosny, gdy dojrzewa liść,
żal tej drogi, którą mgły spowiły,
którą...w nieznane nie umiałem iść ?:)
cyg@
Tego wszystkiego żal, a najbardziej życia...
UsuńPozdrawiam, Cyg'o, dziękuję.
"Never fear shadows, for shadows only mean there is a light shining somewhere near by (nie bój się cieni. One świadczą o tym, że gdzieś znajduje się światło.)- Oscar Wilde
OdpowiedzUsuńtulę niezmiennie
Czy zawsze trzeba się zgodzić z Wielkimi? :)
UsuńDziękuję za cytat. Masz nieprzeciętną pamięć i dzięki niej, i mnie czasem coś skapnie :)
Pozdrawiam, Klaterku, ciepło.
I co? Cień nie okazał się aż tak wszechmocnym, jak zapowiadał. Zabrał dużo ale nie wszystko. Wspomnień nie wymazał a gdyby nawet ta sztuka udała mu się z Nią - Ona zdążyła wysłać swoje myśli w świat, zasiała w naszych sercach tamtą tęsknotę, zbudowała surowy obraz okolicy i pokazała jej piękno. Jest obca? A ci "obcy" przelewali swoją krew aby inni obcy nie zagrażali miejscowym. Zapomnieli już, pamięć jest zawodna. Ale nie wypominajmy im, wystarczy nam to, co nie udało się zabrać Cieniowi.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Niedosyt przekazu do dziś nachodzi, prześladuje i nęka.
UsuńCo jakiś czas udaję się, otwierając internetowe mapy, na wyspę i do miasta. Częściej na wyspę. To ona tkwi we wspomnieniach mocno, uparcie. Po niej idę drogami.
Dziękuję za wspólne pamiętanie, LE.