sobota, 27 kwietnia 2013

Wyspowy wiatr






Wiatr nocne sny rozwiewa
na wszystkie świata strony.

Deszcz  nie zagląda do okien.
Spływa po szybach
ulewą sytego wodospadu.
Ten? żyje!
Spada, leje się,
na boki rozchodzi
w ścieżki dotąd niezapamiętane.
Strumieniem zawodzi
do fiordu chce biec.
Nie może.
Szybki, przelewa się obfity w wodę.
Gubi brzegi.

Wicher rzeźbi bielą piany
nowe kształty na oceanie.
Krzyk spokoju porywanego z wiatrem
odbija płacz od jesiennych skał
rudością drzew rysowanych.
Pustka.
Dal.
Żal.





L., 16.10.2008 




2 komentarze:

  1. A gdyby nie było powietrza? Wiatru?
    Byłyby rzucane słowa? Na co?

    Może potrzebujemy innych okoliczności natury, żeby było dobrze.


    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  2. To wtedy, Drogi Beringo, słowa rzucano by pod nogi?

    Złe ukorzeni się we wszystkich okolicznościach. Dobre - potrzebuje szczególnego podłoża :)

    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń