wtorek, 26 marca 2013

Ciszą wybrzmi Ich kolęda



 Pamięci dwojga młodziutkich Litwinów, którym serca pękły na wyspie Haramsoya.



Dwie dusze pękły śpiewem kryształu,
porwały młodości jedwabnej nici ślad.
Mewa rozbiła dziobem blask lampionów?
To słońce przepaliło jedwab życia?
Zdradził wiatr?
Dwa orły kołowały
nad fiordu brzegiem dzikim.
Szybowce unoszonych dusz.
Zachodem ostatnim pląsały w każdą stronę.
Dlaczego nie wracały w szczeliny skał?
Ciągle były,
prześwietlały w promieniach
rozpostarte skrzydła.
Obniżyły lot.
Jeszcze... niżej, spokojniej.
Na kamieniach złożyły swój czas.
Przypływ obmywał głazu białą sukienkę.
Sam nie pamiętał po co,
od nowa, raz po raz...
Fiordy przedstawiły rachunek.
Zdumione zawartością
zatrzymały wodospadów łzy!
Przerażone zimnem,
własną chciwością!


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz