czwartek, 5 listopada 2015

Rozszalały się zywioły


Dzień dobry o poranku.
Kiedy zaczyna wiać, wtedy najlepiej nie myśleć o miejscu do którego dotarło się z wiatrem. Dobrze, że przybywa nocą. Ta skuteczniej przykrywa wyobraźnię. Bo wiatr na wyspie to drżenie serca, ulotność snu, trzeszczenie drewna ścian, przelatywanie duchów łupkowym dachem, szukanie najmilszego z obecnych w domu przykryć, bo z łóżka po ciepłą herbatę i tak wyjdziesz. Nie, nie weźmiesz książki do ręki, nie usiądziesz w wygodnym fotelu i nie poczytasz. Książki przywiezione... już dawno „się przeczytały”, fotel stoi i jest jaki jest.
Ty słuchasz wiatru, a on? To artysta, który raz wstydzi się swoich prac, to znowu odważną decyzją mówi, że wszystkim się pokaże… i wtedy… zaczyna tańczyć. Do tanów, o tej porze, zaprasza deszcz. Ta wirująca para nie zna końców parkietu, nie opuszcza ani jednego tańca… Ich dziecko – wodospad, dokarmione strugami, przygląda się rodzicom i szumi, pokrzykuje radośnie. A ty? Czujesz, jakby podobne melodie tworzyły chór i nie możesz podjąć decyzji, w którą z nich wsłuchać się sobą… Zapominasz, że lata zostały za tobą… Dopiero teraz wiesz, że po strachu przed wiatrem, po niepokoju łaskoczącym niemile, powoli przyszło przyzwyczajenie a potem przyznajesz, że jeśli wiatr zna granice twojej wytrzymałości, zaczynasz go kochać. Dotyka cię spóźniona miłość. O którą… nikt nie będzie zazdrosny.
A ty? Zaczekasz aż wstanie dzień i pójdziesz w wiatr i deszcz, bo chcesz też tańczyć….
W taki czas nie znajdziesz Cienia, to jest dobra strona dnia bez słońca. Ona wie o tym i też wtedy wychodzi. To nic, że się ominiecie. I tak pójdziecie w miejsce, z którego widać przystań. Będziecie się dziwić, że ten prom… w taką pogodę… i czy załoga, to marynarze?
Następnym zaskoczeniem będą ptaki. Jaki cud sprawia, że dają radę przemieścić się w wietrze. Jesteś większą od nich masą i ledwo stoisz. Wystawią skrzydła na deszcz i zatrzymując się w locie, poddając się wiatrowi, przesuną się co jakiś czas w bok, dolecą do miejsca gdzie czeka smak zwycięstwa.
Jeszcze raz uprzytomnisz sobie, że ptak może więcej od ciebie. Pomyślisz… fiordu brzeg dziki i ja, czy to się zdarzyć mogło, czy…?
Czas wracać. Idziesz i zastanawiasz się - do czego wracam? Nie możesz wydobyć tej myśli o domu… bo dom?
Dlatego… kawa, tylko mała, czarna i gorzka. Przestrzegasz, przypominasz, że szkodzi. Życie szkodzi, bo bezwzględnie kiedyś odejdzie. Życie nie jest przyjacielem. O… jest nowa muzyka - gradu na szkle szyb.
Pozdrawiam cię, wiesz?





L., 25.11.2007r.

6 komentarzy:

  1. Refleksyjnie, nastrojowo, jak to u Ciebie ;-)) Świetnie uchwycona chwila; można ją zobaczyć, poczuć, chłonąć. A koniec tekstu jakże zaskakujący i zastanawiający...na listopadowe dni właśnie;-) Serdeczne, popołudniowe.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że będziesz pamiętała i zajrzysz niekiedy, nawet wtedy, gdy ja przestanę tu wracać.

      dziękuje Ci.

      Usuń
  2. Dobrze, że fiordu brzeg nazywasz dzikim. Oby zawsze takim pozostał. Kiedyś byłem przerażony, gdy ujrzałem przekroje fiordów: wysokie i strome góry a między nimi woda. Wyobraziłem sobie, że potykam się na brzegu i zsuwam w głębinę...
    Dopiero Twoje opowiadania "uczłowieczyły" fiord, dodały drzewom palce, wodospadowi życie pełne wzlotów i upadków, ostrodze - tajemniczości a tajemnicy Cienia - realności, której sam doświadczyłem.
    Ten grad i jego muzyka - genialne! Widzę w nim fanfary i werble, zatem zwiastun sukcesu.
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Popatrz, ile to za nami. Wiele razy mówiono mi, że bez sensu takie pisanie.
      Nie każdemu można wierzyć. Wszystko co przy nas, w nas, każdy widzi odmiennie.
      Jak ja teraz widzę? Wszystko zszarzało. Nawet liście, pokonane przez pierwsze mrozy, żegnając się z drzewami już nie odnalazły kolorów.

      dobrego dnia, LE.

      Usuń
  3. " Zaczekasz aż wstanie dzień i pójdziesz w wiatr i deszcz, bo chcesz też tańczyć…."

    Tak...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. JoAnn, dobrze, że przyszłaś nad fiord, może zostaniesz dłużej.

      Usuń