Odgarnęła
włosy z czoła do tyłu głowy;
te siwe - od skroni, bokiem i do
tamtych.
Wszystkie spięła klamrą, trochę powyżej karku.
Kark
wolałby zakryć,
nosić luźno i proste;
schować pod nimi to, na co
sama patrzeć nie chce.
Za
bardzo spadały na oczy, drażniąc zasłaniały świat.
Znowu
musiała podjąć decyzję.
Wiedziała… zebrane odsłonią twarz i
wszystko,
co Ją na niej tak odmieniło,
że chwilami sama siebie
rozpoznać nie może.
Nie
lubi lustra.
Niekiedy siada i patrzy w oczy obcej kobiecie
- która
jest Nią.
To
ile jeszcze? - pyta,
nie wiedząc czy siebie, może los,
przeznaczenie…
Kawa
zapachem wypełniła pokój,
stojące na podłodze kartony, worki.
Jeszcze
nie ma w tym ładu ni sensu;
wszystko co wyjęła z szaf chce być
zapakowane,
upchnięte, schowane.
Kilka
dni…
tak, kilka wystarczy, żeby przywrócić porządek.
W
pakowaniu, w życiu?
Co
to jest – życie?
Dostaje się je, żeby umierać?
Cierpieć po
stracie?
Ciemno
za mostem i przed nim;
światła, jak zawsze, na tafli fiordu
układają obrazy.
Nie
słychać wodospadu,
nie padało
– spragniony, cichy, wypatruje
deszczu.
Longva, 11.11.2008
namaluję Ci włosy
OdpowiedzUsuńjak wtedy gęste i niepokorne
w sztormie tańczące
gdy ustać próbujesz
nad brzegiem fiordu
wiatr będzie zwiewał
je z twego czoła
mokre i słone
żebyś zobaczyć mogła z ostrogi
czy prom jeszcze pływa
<3 kawa dla wszystkich. J
P.S Dziś pogoda sztormowa...wiatr unosi kropelki wody wysoko do góry i przepędza te wodne trąby między wyspami po fiordzie.
Nas też musiała dotknąć nostalgią chmurną i pokolorowaną
Usuńpaździernikowa zaduma, gdy osuwał się kolejny, mokry liść.
Dziś ja z kawą :)
Dziekuję, J. :)
Kawa o świcie, słoneczna łuna powoli roświetla horyzont. Ciemno jeszcze chociaż już trzydzieści minut do ósmej. Dobrze, że słońce będzie.
UsuńDobrego dnia <3
J.
Dziękuję, moja J. Dziś Ty masz... tylko wyciągnij rękę po filiżankę. Popatrzymy poprzez światła przystani na lądowe góry /ich ledwo pomazane przedświtem grzbiety/ i opowiemy o tym, że... :)
Usuńładnej soboty, Wam, osadzonym w pięknie.
Nie lubi lustra... Ono przecież jak papuga tylko powtarza obraz, którego w miarę upływu lat prawie nikt nie chce zaakceptować. A jednak gdy zobaczymy zdjęcie sprzed lat - z rozrzewnieniem wpatrujemy się w nie wspominając...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Już nie wiem, czym lustro, może - Kim.
UsuńPrzecież większości z nas zdarza się, gdy twarz przed nim, zamyślenie, bieg przed siebie i głębokie powroty.
Dziękuję, LE :)
Dziwiąc się,( chodzi o zdjęcie) jak ja tu dobrze wyglądam , dlaczego kiedyś nie podobało mi się... :-)
OdpowiedzUsuńKtoś zostawił zagadkę :)
Usuńchoćby taką: które zdjęcie i z jakiej przyczyny kiedyś a teraz... :)